Postanowiłam wprowadzić nowy „wątek” na moim blogu. Czas tak szybko płynie, że każde dziś szybko zamienia się na wczoraj, mija miesiąc za miesiącem i człowiek łapie się na tym że przez ten czas nic się nie działo. A skoro mamy cieszyć się z małych rzeczy, celebrować każdy dzień musimy pamiętać o tych drobnych miłych wydarzeniach. To te małe rzeczy tworzą naszą drogę w życiu. Postaram się, żeby po każdym miesiącu pojawił się taki wpis podsumowujący cały miesiąc. Znajdziecie tu moje kuchenne nowości, ciekawe wydarzania i inicjatywy związane z blogiem, może czasem wrzucę tu trochę więcej prywaty, moich przemyśleń i odpowiedzi na najczęściej zadawane przez Was pytania.
Chciałabym, żeby ten mój comiesięczny wpis był dla Ciebie takim pretekstem do twoich przemyśleń i podsumowań. Chciałabym, żebyś zatrzymała się przy moim wpisie i zastanowiła się co fajnego, miłego, ciekawego czy nowego wydarzyło się w twoim życiu! Dzięki temu zobaczysz, że jednak coś tam się w twoim życiu dzieje, a jeśli nie to taka refleksja może zainspiruje Cię do jakiejś zmiany, do podjęcia jakiejś nowej inicjatywy, do spróbowania czegoś nowego. Przede wszystkim do wyrwania się z rutyny codziennego życia.
NA BLOGU:
W październiku przedstawiłam Wam kolejną propozycje jadłospisu:
#4 ZDROWY DIETETYCZNY JADŁOSPIS – PROSTE PRZEPISY
Mam nadzieję, że uda mi się przygotować dla Was kolejne, smaczne i proste jadłospisy. Dajcie znać czy w ogóle takie jadłospisy przypadły Wam do gustu!
W zeszłym miesiącu udało mi się trafić na BioBazar i do tego odkryłam stały punkt w Lublinie, gdzie co sobotę organizowany jest EkoBazar.
BIOBAZAR – CZY WARTO TAM KUPOWAĆ, CO MOŻEMY TAM ZNALEŹĆ?
Cóż to był za miesiąc na siłowni? Ułożyłam sobie nowy plan treningowy, zaprzyjaźniłam się z TRX’ami i ćwiczyłam całkiem regularnie. Trening TRX to coś dla mnie, taśmy są super! Koniecznie spróbujcie jeśli będziecie mieli okazję.
TRENING TRX, CZYLI W POGONI ZA WYMARZONĄ SYLWETKĄ
Ostatni dzień października to Halloween, w tym roku tydzień wcześniej zorganizowałam przebieraną imprezę dla najbliższych, zadbałam o klimatyczny wystrój i tematyczne przekąski. Moje propozycje znajdziecie na:
HALLOWEEN PARTY IDEAS
Staram się pisać dla Was (i dla siebie) przynajmniej raz w tygodniu, może kiedyś znajdę więcej czasu żeby pisać częściej i regularniej (tego bym bardzo sobie życzyła). Ten blog jest moim ulubionym miejscem, gdzie mogę wracać i tworzyć taką swoją przestrzeń. To jest właśnie fajne w blogowaniu. Mogę pisać o czym chce, jak chce i kiedy chcę, no w sumie bardziej kiedy mogę.
Jeśli obserwujecie mojego Instagrama i Facebook’a na pewno widzieliście, moje jesienne zakupy: fioletową i żółtą marchew, bataty, topinambur, czy fioletowe ziemniaki. Nigdy tych produktów z wyjątkiem batatów nie jadłam, pierwszy raz zobaczyłam je na oczy i musiałam wypróbować. Z dwóch fioletowych ziemniaków powstały chipsy, a jeden ugotowałam z ciekawość. I wicie co, nie czuje jakieś ogromnej różnicy, ziemniak to ziemniak i tyle 😛
Obiecałam dać Wam znać jak się sprawuje herbata uspokajająca. Działa, ale jak pierwszy raz wypiłam ją na wieczór, niedługo przed snem (godz. 21) to pół nocy nie spałam, mała uspokoić a jednak pobudziła. Poza tym teraz już w ogóle się nie denerwuję, to na pewno zasługa herbaty (hihi).
Od września do połowy października była w Lublinie wystawa klocków LEGO. 11 metrowy Titanic, interaktywna mapa Europy, makiety kolejowe z jeżdżącymi pociągami kolei europejskich, Pałac Kultury, Tadź Mahal, makiety prezentujące historyczne momenty w dziejach świata, itp. Na jednej z makiet znalazłam nawet blogera z hipsterskim rowerem! Nie jestem fanką klocków lego i nigdy nie byłam, dla mnie bez szału. Szacun dla ludzi którzy kilka miesięcy układali z klocków jedną budowle, mi by się nie chciało. Do tego ceny biletów 9-19 zł/osobę w zależności od dnia i godziny wejścia, dla mnie drogo, za drogo.
Moja siostra, która też prowadzi bloga po raz kolejny pojawiła się w gazecie. Jej tykwowe wariactwa są piękne, więc jeśli jeszcze nie mieliście okazji na nie trafić wbijajcie na jej bloga Seszen’s Lights.
Też nie miałam okazji spróbować tych warzyw 🙂 Może niedługo i ja posmakuję..nowych smaków 🙂
tak, proszę więcej jadłospisów 🙂 w Gdańsku też była latem jakaś wystawa Lego, ale jakoś się nie udało nam tam wybrać. A żółtą i fioletową marchewkę jadłam, tylko w mrożonce, świeżej jeszcze nie widziałam 🙂
Lubię jesień właśnie ze względu na te wszystkie sezonowe warzywa 🙂 Ziemniaki też smakują dla mnie wszystkie podobnie, ale bataty to już zupełnie inna historia, pyszne są! No i do tego jesienne owoce – dzisiaj z targu przytargałam siatkę kaki i fig 😀
To jest właśnie piękno jesieni <3
kochana jestem tu pierwszy raz i trafiłam po tym jak przeczytałam Twój komentarz u siebie. Aż się dziwię, że nigdy wcześniej tu nie byłam i nie słyszałam o stylowo i zdrowo więc mam dużo do nadrobienia. Jedno jest pewne, będę stałą czytelniczką, bo kto nie chce żyć stylowo i zdrowo? 😉 polubiam fb, a tak żeby być na bieżąco.
Cieszę się, że Ci się tu podoba! :*
Świetny pomysł z takimi postami 🙂
Jadłam kilka razy chipsy z tych fioletowych ziemniaków i tak jak piszesz, smak podobny, ziemniak to w końcu ziemniak.
Ale wystawy LEGO to Ci zazdroszczę – sama byłam na takiej w Białymstoku i była fajna, ale chowa się przy tym, co pokazałaś na zdjęciach. Tak, mam 24 lata i jaram się klockami LEGO 😀
Super wpis:)
Pierwszy raz tu jestem i stwierdzam, że bardzo inspirujesz, no i Lublin w tle – miasto do którego żywię sentyment, tam studiowałam 🙂
Dzięki miło mi to słyszeć!
Świetny post. Też byłam na wystawie Lego, bilety faktycznie bardzo drogie. Co do TRX, wybieram się na te zajęcia już od miesiąca i jakoś nie mogę na nie dojść 😉 Ale jeśli piszesz, że warto to pójdę!