Dlaczego rolki a nie rower?

Dlaczego rolki a nie rower
Dlaczego rolki a nie rower?

Uwielbiam jeździć na rolkach bardziej niż na rowerze. Mimo, że rowerem można pojechać prawie wszędzie to i tak rolki wygrywają we wszystkich moich osobistych rankingach. Pierwszy raz na nogi założyłam je jeszcze przed pierwszą komunią świętą, były to rolki mojej siostry. Od tamtej pory jeżdżę stale z krótszymi i dłuższymi przerwami. Dziś w końcu otworzyłam sezon rolkowy.

Dlaczego rolki a nie rower?

Dlaczego rolki a nie rower? Z prostych kilku przyczyn, rolki dostarczają mi maksymalnej radości, są świetnym treningiem aerobowym i wzmacniają moje mięśnie nóg. To świetny sposób na aktywne spędzenie wolnego czasu i pretekst do spotkania się z najlepszą kumpelą.

Jeśli jeszcze nigdy nie jeździłaś, koniecznie spróbuj. Jeśli kiedyś jeździłaś, ale już tego nie robisz, koniecznie do tego wróć. Jeśli jeździsz, to nie przestawaj!

___________________________________________________________

Zobacz więcej wpisów z kategorii sport i zainspiruj się do aktywnego życia. Kilkanaście minut dziennie spędzonych aktywnie poprawi Twoje samopoczucie i stan Twojego zdrowia.

Znajdź swoją ulubioną aktywność i traktuj ją jak najlepszą przyjaciółkę, której zwierzasz się z najskrytszych problemów, a endorfiny niech zadbają o całą resztę

Powiązane posty

Jak rozłożyć makro na posiłki?

Rozkład makro w diecie określa, jaki procent całkowitej liczby kalorii pochodzi z każdego z grupy makroskładników, czyli węglowodanów, tłuszczy i białka. Zrównoważone spożycie makroskładników jest

16 odpowiedzi

  1. ooo tez lubie jezdzic na rolkach:))) tylko moim najwiekszym problemem jest to, ze przez tyle lat nie nauczylam sie… hamowac ;p albo inaczej- hamuje z wykorzystaniem tego, co nadaje sie do zlapania, np drzew, znakow… przypuszczam, ze obserwatorzy maja niezly ubaw;)

  2. Świetny post!
    A w temacie zdrowego stylu życia i aktywności fizycznej najlepsze efekty osiągnęłam jeżdżąc na rolkach. Nawet nie wiedziałam, że tyle można schudnąć w tak krótkim czasie. Cała relacja u mnie na blogu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *